Czas pandemii bardzo ograniczył możliwość podróżowania i swobodnego przemieszczania się po Europie i świecie. Nasze Siostry posługujące w różnych zakątkach naszego globu z trudnością docierają do Polski i na swoje zagraniczne i misyjne placówki. Początkowo mój wyjazd do Boliwii, gdzie w Santa Cruz posługują nasze Siostry, wydawał się prawie niemożliwy, a z pewnością był niemałym wyzwaniem wobec często przestawianych terminów lotów. Dziś dziękuję Bogu i modlitewnemu wsparciu Sióstr za szczęśliwe, bezpieczne przeloty i błogosławiony czas pobytu w Santa Cruz w Sierocińcu Nadziei prowadzonym przez nasze Siostry. Boliwia to piękny wielonarodowy kraj w Ameryce Południowej, o bardzo zróżnicowanym klimacie: z jednej strony kraju rozpościerają się śnieżne, ginące w chmurach szczyty Andów, natomiast z drugiej tropikalne dżungle dorzecza Amazonki. Kraj o różnorodnej kulturze, gdzie mieszkańcy wciąż kultywują indiańskie tradycje, jednocześnie 80 % ludności tego kraju, czyli zdecydowana większość, praktykuje katolicyzm. Początki ewangelizacji obszarów Boliwii, a zatem historia Kościoła boliwijskiego sięga korzeniami lat 30 XVI wieku. Boliwia to kraj kontrastów. Bogaty w ogromne zasoby litu, cynku, gazu, a jednocześnie najsłabiej rozwinięty teren w Ameryce Łacińskiej. To w tym, tak pięknym, ale tak zróżnicowanym obszarze, w liczącym prawi 1,5 miliona mieszkańców Santa Cruz, posługują obecnie cztery Siostry Serafitki: S. Przeł. Andrea Dutka - w sierocińcu troszcząca się o edukację dzieci, współpracę ze szkołą i katechezą; S. Bonawentura Barcik - dyrektorka i administratorka sierocińca, będąca w stałym kontakcie z instytucjami państwowymi i dobroczyńcami wspierającymi materialnie sierociniec; S. Daria Stach - wspierająca w prowadzeniu sierocińca s. Bonawenturę, odpowiedzialna za zakupy, magazyny, kontrolująca pracę wychowawców; S. Bernarda Ciupak - pełniąca posługę pielęgniarską, dbająca o zdrowie dzieci i właściwy ich rozwój fizyczny, współpracująca z lekarzem, z dentystą i w razie potrzeby z stacjonarnymi placówkami medycznej opieki. Role i zadania są podzielone, ale tak naprawdę to Siostry są dla tych dzieci Mamami niosącymi ciepło, troskę, poczucie bezpieczeństwa, wszystko to, co w tak krótkim ich życiu już zostało zaburzone, czego brak odczuły boleśnie, bo pozostawił ślady w psychice i przeżywaniu rzeczywistości. Dla wielu z tych dzieci Siostry są najbliższą rodziną, bo swojej nie mają, albo nikt o nich nie pamięta.

Siedem lat posługi Sióstr w sierocińcu, to czas trudny i wymagający wielkiego serca i ogromnego zaangażowania. Tylko one wiedzą naprawdę jak bardzo sierociniec się zmienił, jakie prace zostały podjęte i ile zabiegów to kosztowało. Doświadczają jak zmienia się postawa dzieci wobec warunków, atmosfery miłości i troski, którą starają się im stworzyć. Wiele razy w różny sposób dzieliły się tym z nami, wysyłając artykuły czy krótkie filmiki, ale mam nadzieję, że kiedyś to opiszą i opowiedzą historię zmagań, ale i Bożego błogosławieństwa, nieustannej opieki Bożej Opatrzności doświadczanej namacalnie na co dzień.

Mogę powiedzieć, że w życiu każdej wspólnoty, czy siostry, codziennie dzieją się „ wielkie rzeczy”, gdy współpracują z łaską, ale tam w Boliwii, przy tak różnej mentalności, z dala od rodzinnego kraju, jest to jakoś szczególne i wyjątkowe.

Ciesząc się z pięknej posługi Sióstr na Boliwijskiej ziemi, pragnę podziękować za stałe modlitewne i finansowe wsparcie ze strony naszych wspólnot zagranicznych i polskich, za działalność referatu misyjnego i wszystkie dobre inicjatywy podejmowane na rzecz misji.

Jest możliwość ciągłego poznawania i towarzyszenia Siostrom w ich posłudze misyjnej słuchając co 3 piątek miesiąca audycji w radio „Anioł Beskidów” ( 90,2 FM), podczas której s. Bonawentura dzieli się wydarzeniami z życia sierocińca w Boliwii.

1 1
1 7
1 6