03.12.2017 r.
I Niedziela Adwentu – Mk 13, 33 – 37

Postawa czuwania może wypływać z różnych pobudek, np.: z ciekawości, z radości, z lęku, z braku snu, ze złego stanu zdrowia, itp. Ewangeliczne czuwanie, do którego zachęca Jezus, wypływa ze źródła miłości. Takie czuwanie zakłada więź miłości, głęboką oblubieńczą relację. Jest czuwaniem serca, które zdąża ku wieczności. Bez miłości, czuwanie zamienia się w napięcie, albo może przypominać mechaniczną czynność nakręcania budzika na dzwonienie. Będzie bardziej materialne niż duchowe. Nie będzie miało nic wspólnego z niecierpliwym wyglądaniem i tęsknotą za kimś, kto kocha i kto nadchodzi.

Istnienie każdego człowieka związane jest z wielką obietnicą odkupienia – wejściem do radości Królestwa Niebieskiego. Każdy człowiek otrzymuje od Boga określone powołanie, poprzez które „wykonuje powierzone mu zadanie”. Jego umysł i wola zdolne są do odkrywania Bożego planu, a także do rozwijania zdolności danych mu do spełnienia proponowanych dzieł. Jednak żaden człowiek nie może sam z siebie rozpoznać godziny końca swego życia na ziemi. Pan, który „udał się w podróż”, nie podał dokładnej daty swego powrotu do domu. W to miejsce zostawił jasne polecenie: „CZUWAJCIE”.

Życie można przespać. Powołany do wieczności człowiek może z wyboru własnej woli odrzucić Boży plan. Może zamknąć drzwi swego serca i z pozycji odźwiernego, który czuwa, przejść do pozycji lokatora, który beztrosko odpoczywa. Przez brak czujności stwarza wokół siebie sytuację obojętności, ignorancji i wyrachowanej krótkowzroczności. Dom, którego miał być stróżem, traci funkcję miejsca życia i radości.

Życie można wygrać. Podjęcie proponowanej przez Jezusa czujności przejawia się w postawie odpowiedzialności za powierzony sobie dom. Stąd troska o osobiste i wspólne dobro, otwartość, wierność, wytrwałość, przyjmowanie konsekwencji oraz zdolność do przekraczania siebie z miłości do Boga i bliźniego. Życie zwrócone ku Królestwu Bożemu całe przeniknięte jest czuwaniem, świadomym oczekiwaniem na spotkanie.

Rozpoczynając Adwent trzeba nam na nowo usłyszeć Jezusowe wezwanie: Czuwajcie – „lecz co wam mówię, mówię wszystkim: Czuwajcie”. Pan nadchodzi, otwórzmy drzwi naszych serc, tak, by niespodziewanie przyszedłszy, nie zastał nas śpiących.

A Ty, czy jesteś stróżem własnego domu?

s. Maksymiliana Gustyn CMBB