Dzieci ulicy
Temat dzieci żyjących na ulicy w Boliwii należy do bardzo trudnych i złożonych, co sprawia, że ich liczba rośnie z roku na rok.UNICEF mówi już o sytuacji krytycznej. Brak konstruktywnych decyzji zapobiegających rysuje scenariusz katastrofy, gdzie śmiertelność tych dzieci jest coraz większa. Trudno oszacować o jakiej liczbie mowa. W roku 2014 było ich około 1200. Dziś mówi się nawet o 8000. Jednak trudno określić dokładną liczbę z powodu braku ewidencji i kontroli. Faktem jest, że dzieci i młodzież żyjący na ulicy są wykorzystywani do pracy, narażeni na przemoc seksualną, w tym komercyjną, handel żywym towarem, alkohol i narkotyki. Podstawowymi przyczynami życia na ulicy jest przede wszystkim rozpad rodziny, przemoc, porzucenie lub brak rodziny. Na drugim miejscu jest sytuacja społeczno-ekonomiczna, która zmusza nieletnich do pracy i szukania schronienia w kanałach. Nędza to towarzyszka wielu dzieci w Boliwii.
My w Santa Cruz możemy zaobserwować wzrastającą liczbę dzieci na ulicach. Kiedy nie ma deszczu śpią i bawią się w kanałach, pod mostami. Niektóre z nich myją szyby samochodów na skrzyżowaniach lub sprzedają cukierki. Starsi wąchają klej, w skutek czego snują się często po ulicach. Problem jest bardzo poważny. Nawet gdy znajdą schronienie w jakimś domu dziecka, często z niego uciekają. Nauczone "wolności" życia na ulicy, nie chcą podporządkować się zasadom obowiązującym w domu, podjąć się obowiązków, edukacji. Nieświadomie tracą w ten sposób szansę na normalność i akceptację przez społeczeństwo.
PODZIĘKOWANIA
Składamy bardzo serdeczne podziękowania Siostrom z naszego Zgromadzenia za życzliwość i pomoc. Dziękujemy także tym, którzy podjęli się adopcji serca naszych dzieci. Niech dobry Pan hojnie błogosławi wszystkim i wynagrodzi trud i wyrzeczenie.
s. Bonawentura