Dzisiejsza Ewangelia ukazuje nam pożegnanie Chrystusa z Apostołami przed Jego wniebowstąpieniem. "Niech się nie trwoży serce wasze ani się nie lęka" - mówi Pan swoim uczniom, wiedząc, że lada moment powróci do Ojca. Nie zostawi ich jednak samych.

Zapowiada przyjście Pocieszyciela (gr. Parakletos), Ducha Świętego, który rodzący się Kościół "wszystkiego nauczy" i któremu "wszystko przypomni". To dzięki Niemu Apostołowie, dziś zasmuceni z powodu odejścia Pana, będą już wkrótce głosić Ewangelię z mocą aż po krańce ziemi.

A Chrystus ich nie opuści. Zapewnia, że On i Ojciec będą z każdym, kto zachowuje Jezusową naukę, że nie tylko będą mu towarzyszyć, ale wprost "uczynią sobie u niego mieszkanie". Emmanuel - "Bóg z nami" jest bliżej każdego chrześcijanina niż Bóg w słupie ognia towarzyszący Izraelitom w ich wędrówce do Ziemi Obiecanej.

Ten, który ZA NAS umarł i DLA NAS zmartwychwstał, "abyśmy mieli życie i mieli je w obfitości". Ten, który stał się podobny do nas "we wszystkim, oprócz grzechu", który zna blaski, a zwłaszcza - nie oszukujmy się, bo tych jest więcej - cienie naszej egzystencji. On jest z nami "przez wszystkie dni aż do skończenia świata". Tak obiecał, a Jego obietnice są nieodwołalne.

"Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam" - te słowa dzisiejszej Ewangelii chyba najtrudniej przyjąć w tych niespokojnych czasach. "Panie, gdzie jest Twój pokój?" - chciałoby się od razu zapytać. I nie chodzi tylko o wojnę na Ukrainie. Gdzie jest Twój pokój w naszych rodzinach, wspólnotach zakonnych, miejscach pracy? Gdzie jest Twój pokój w naszym społeczeństwie, tak solidarnym w obliczu zagrożenia i tak skłóconym na co dzień?
"Nie tak, jak daje świat, Ja wam daję" - odpowiada Chrystus. Ten, który sam ogarnięty trwogą prosił Ojca przed męką, aby Ten oddalił od Niego przepełniony goryczą kielich. Ten, który poniósł ZA NAS śmierć, aby trzeciego dnia DLA NAS zmartwychwstać, by śmierć nie miała już nad nami władzy.

On nie obiecuje, że będzie łatwo, bo i sam nie wybrał dla siebie łatwej drogi. W innym fragmencie Ewangelii powie do swoich uczniów: "Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować. Nawet przed namiestników i królów będą was wodzić z mego powodu, na świadectwo im i poganom. [...] Brat wyda brata na śmierć i ojciec syna; dzieci powstaną przeciw rodzicom i o śmierć ich przyprawią. Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia".

"Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony", bo "nie tak, jak daje świat, Ja wam daję".