Dzisiejsza Ewangelia przypomina mi o niezwykłej delikatności Jezusa. Jego pedagogika nie ma na celu nikogo złamać, ale umocnić.
„Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz znieść nie możecie. Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy".
Jezus liczy się z moją niegotowością. Wie, że potrzebuję czasu na przyjęcie prawdy o Bogu, ale i o samej sobie. Dlatego posyła Ducha Świętego, który jest Miłością. Miłością osobową, która przenika Tajemnicę Ojca i Syna, czyli wprowadza w samo Serce Trójcy Świętej.

Boga poznawać mogę tylko Mu ufając.

Dlatego dzisiaj pragnę Cię prosić, byś umacniał we mnie wiarę w Twoją dobroć Boże. Pragnę Ci ufać, że wszystko co mi dajesz ma na celu dobro.