To, co przeżywali uczniowie z Emaus, dokładnie to samo przeżywać może każdy z nas. Każdy bowiem ma swoją drogę, drogę do Emaus.
Dziś zapraszam Cię do tego, abyś odnalazł sie w owych uczniach...
1. Idą i rozmawiają
Pomysl ile razy idziesz z drugą osobą i rozmawiasz o tym co ostatnio wydarzyło się w Twoim życiu...
2. Dołącza się do nich Jezus, ale oni Go nie rozpoznają- tłumaczą Mu wszystko po kolei co się wydarzyło...
Pomysl o sytuacjach, w których dołącza się do Ciebie kolejna osoba, a Ty w tych wszystkich emocjach, które masz w sobie nawet nie zauważasz kto to jest tylko mówisz, mówisz i mówisz....
3. Słuchają Go jak wyjaśnia Pisma, ale ciągle są zaopatrzeni w siebie...
Pomysl ile razy słuchasz tej osoby, która się do Ciebie dołączyła, ale tylko biernie, bo twoje myśli i tak skupiają się tylko na Tobie oraz na tym co Ciebie spotkało...
4. Zatrzymują Go, niechcą się z Nim rozstać
Pomyśl czy miałeś kiedyś takie doświadczenie, że nie chciałeś się z kimś rozstać - mimo, że Go nie poznałeś?
5. Aż w końcu otwierają im się oczy i są zdziwieni, że Go nie rozpoznali...
Pomysl czy miałeś takie doświadczenie tzw. Olśnienia? Że sam się sobie dziwiłeś, jak mogłeś tego nie rozpoznać, zauważyć przecież to było takie oczywiste...
Tak jak oni i my przeżywamy zachwyt i zafascynowanie Mistrzem z Nazaretu. Ale wystraczy Krzyż i tajemnica cierpienia, ktore mogą stać się początkiem naszego duchowego kryzysu.
Wtedy zbliża się do nas Jezus ukryty w wędrowcu, by łagodnością i stanowczością otworzyć nam oczy na Boże plany, które są tak inne od naszych planów.
Nie zapomnij wtedy zaprosić Jezusa "Zostań z nami!" - dzięki temu rozpoznasz Go w swoim życiu.