6.01. 2018

Mt 2,1-12

Zadałam kiedyś uczniom pytanie: gdzie mogę znaleźć Króla? W odpowiedzi usłyszałam: na salonach, wśród wielkich tego świata. Tam należy szukać.

Zastanowiło mnie to. Pomyślałam, że  może i tam  znajdę szybciej, niż w bogatym wnętrzu mojej duszy. Tam wszystko jest sterylne, perfekcyjnie poukładane i szczelnie zamurowane z etykietką: pod wysokim napięciem. Dotknięcie grozi śmiercią.

Jakże daleko mi do prostoty ewangelicznej. Dlatego nikt już mnie nie pyta o drogę do Nowonarodzonego. Czyżbym stała się niepotrzebnym znakiem?

Przez moje zamknięcie na Ewangelię, ci, których Pan mi powierzył muszą błąkać się po „pałacach Heroda” i narażać duszę na grzech, bo lampa mojej wiary zgasła.

Przywołaj mnie Panie do domu, wprowadź w tajemnicę wewnętrznego milczenia, bym słyszała czego żądasz ode mnie. Jeszcze raz daj mi szansę, aby być świadkiem i drogowskazem do Ciebie. Rozjaśnij moje ciemności. Przyjdź i znajdź drogę do mojego serca.
NASZE1
mbb2 Small