Dziś jest już III Niedziela Adwentu – GAUDETE. Słowo zaprasza mnie do radości. Już czytanie z Księgi Sofoniasza (Sof 3,14-18) mówi:

 „Wyśpiewuj, Córko Syjońska,

podnieś radosny okrzyk, Izraelu.

Ciesz się i wesel z całego serca,

Córo Jeruzalem!”.

            Te słowa już mnie porywają do radości, ale serce pyta: dlaczego mam się tak cieszyć? Odpowiada psalm:

Bo Pan jest moją mocą i pieśnią. On stał się dla mnie zbawieniem”.

            W Panu jest cała moja siła. On bierze na siebie cały mój grzech.   On leczy wszystkie moje choroby. On hojnie wylewa na mnie swoje łaski i zaprasza, abym czerpała z tych obfitych zdrojów, bo można stać obok rzeki, a nie wykąpać się; można mieć szklankę wody, a nie ugasić pragnienia; patrzeć na cuda tego świata, a nie ujrzeć Boga. Dostajemy wspaniałe wyposażenie, dary już na chrzcie świętym, a możemy tego prezentu nie rozpakować przez wiele lat.

            Św. Paweł w Liście do Filipian (Flp 4,4-7) także wzywa mnie do radości, ale nie tylko do niej. Świadomość, że Pan jest blisko i więź z  nim ma rodzić  we mnie pełnię zaufania. Choć  w ostatnim czasie przedświątecznym jest dużo dodatkowych zajęć – nie myślę tu o generalnym sprzątaniu, bo z niego zrezygnowałam, wiem, że  z moim Panem wszystkiemu podołam. Nie muszę się więc obawiać i lękać. Pokój gości w moim sercu, które pragnie nieustannie wielbić Pana. Jak podpowiada bohaterka jednego dnia dziecięcych rorat – Laura Vicuna „MODLIĆ SIĘ, BAWIĆ, CZY SPAĆ – DLA MNIE JEST TO TO SAMO. WYKONUJĘ CO MI POLECONO, WYKONUJĘ TO CZEGO CHCE PAN. TO NAJLEPSZA MODLITWA”.

            Wreszcie przechodzimy do Ewangelii Łk 3,10-12. Tu spotykam Jana Chrzciciela, który podpowiada mi jak żyć  - dzielić się z innymi ubraniem, żywnością. Być uczciwym w pracy, nie uciskać nikogo. To znane hasła, ale trzeba je potraktować bardzo na serio, konkretnie wcielać w życie, bo Pan jest blisko.

Pan jest blisko w drugim potrzebującym człowieku.

Pan jest blisko w Eucharystii i chce mieszkać  w moim czystym, wypełnionym miłością sercu.

Pan jest blisko; stoi nie wiem, o ile kroków, ile dni, ile lat od naszego spotkanie twarzą  w twarz…

            Bracie, Siostro! Pomyśl dziś, czy Ty jesteś człowiekiem  radosnym? Czy radość bije z  Twojej twarzy,  z Twoich oczu? Czy znajdujesz w swoim życiu powody do radości?

NASZE1
mbb2 Small