
Świadectwo misyjnego zaangażowania
BÓG NIE ODPUSZCZA – ON JEST CIERPLIWY
Muszę przyznać, że nigdy nie planowałam wyjazdu na misje, a nawet martwiłam się, przy ślubach, z powodu potrzeby określenia się. Już nie pamiętam szczegółów, ale wtedy to było dla mnie bardzo ważne oświadczenie. Gdy w roku 1998 rozpoczęłam pracę w szkole w Oświęcimiu, na terenie parafii WNMP, zaraz na pierwszym spotkaniu katechetycznym ks. Proboszcz Jerzy Brońka poprosił mnie o utworzenie Grupy Misyjnej. Szybko odpowiedziałam, że głodne dzieci, nie znające Jezusa mam w szkole (rzeczywiście w tej szkole było bardzo wiele dzieci z rodzin dysfunkcyjnych). Temat został zamknięty. Następna parafia to Oświęcim – św. Maksymilian i historia się powtarza; ks. Proboszcz Józef Niedźwiedzki prosi mnie o utworzenie grupy misyjnej. Udaje mi się przeprowadzić swój plan i kontynuuję prowadzenie grupy Franciszkańskiej po siostrze Franciszce, która pracowała przede mną. Gdy w 2004 roku rozpoczęłam pracę w Nowym Targu w Parafii św. Katarzyny śmiałam się, gdy kolejny raz została skierowana do mnie ta sama prośba. Ostatecznie postawiłam na swoim – zajęłam się Oazą. W czasie wakacji w 2005 roku poprosiła mnie s. Prowincjalna Magdalena o przerwanie urlopu i posługę w Ośrodku Powołaniowym w Kalwarii Zebrzydowskiej. To były dobre chwile, nikt nie przychodził, miałam czas i Matkę Bożą pod jednym dachem. Sielanka nie trwała jednak długo; po dwóch dniach do ośrodka wszedł ksiądz w białej sutannie- Łukasz Kobielus ze Stowarzyszenia Misji Afrykańskich- okazało się, że przyjechał z Togo (Afryka) i ma dyżur w ośrodku. Bardzo mi się chciało śmiać. Zrobiłam mu herbatę i wypadało zapytać, jak jest w tym Togo? I tak zaczęły się rozmowy o biedzie, o konkretnych dzieciakach, o wierze, braku kościołów… szybo mijał czas. Tym razem udało się. Obiecałam pomoc. Od września rozpoczynałam pracę w bardzo trudnej szkole na Krakowskich Dębnikach – słynnych z Moralności Pani Dulskiej. Moi bardzo trudni uczniowie przynosili do szkoły sól i mąkę (zamiast amfetaminy i butaprenu do wąchania), po lekcjach robili masę solną, lepili Aniołki, suszyli, malowali… (co tam się działo- łącznie z uruchomionymi gaśnicami..) W Adwencie sprzedawali te cudne Anioły i poszła pierwsza pomoc do Togo. Myślę, że najwięcej zrobili dla siebie w tym czasie, bo widać było ich przemianę. Przez kolejne 9 lat wszędzie gdzie pracowałam prowadziłam Wolontariaty Misyjne, które w sposób szczególny wspierały adoptowane przez nas dzieciaki; Jule, Adamatu i Amawi. W tym czasie udało nam się wspierać budowę pierwszego Kościoła św. Jana Pawła II w Afryce (Togo) to jest, od samych fundamentów aż do poświęcenia. Pomagaliśmy wielu misjonarzom na całym świecie. Gdy nasze siostry rozpoczęły posługę w Gabonie, działania Wolontariatu zostały również skierowane w ich kierunku.
W 2016 roku s. Bonawentura w czasie urlopu podzieliła się ze mną troską o przyszłość podopiecznych i możliwości pracy sióstr w Domu Dziecka Nadzieja w Boliwii. Adoptowaliśmy jako Wolontariat tę misję i pozyskaliśmy wielu Rodziców Adopcyjnych. Od tej chwili wszystkie nasze działania były ukierunkowane na pomoc dzieciakom z Santa Cruz. Wszędzie, gdzie podejmowałam pracę katechetki powstawały kolejne Grupy Rodziców Adopcyjnych i Wolontariaty Misyjne.
Dziękuję Bogu za to, że nie zniechęcił się i szukał drogi do mojego serca, zdaję sobie sprawę, że przez 10 lat nie potrafiłam odpowiedzieć na Boże wezwanie. Obecnie w Diecezji Bielsko Żywieckiej staram się szerzyć misyjne dzieło. Czasami spotykam się z brakiem zrozumienia potrzeb misyjnych, wtedy moja przeszłość pomaga mi zrozumieć tych, u których jeszcze brak tej świadomości i wrażliwości na potrzeby misji.
Ostatnie nasze działania to promocja książki, autorstwa s. Bonawentury; Nadzieja to nie tylko miejsce. Dotychczas udało nam się rozprowadzić 1160 książek i czekamy na kolejny dodruk.
W 2025 roku minie 20 lat mojego zaangażowania na rzecz misji i pomoc misjonarzom. Bardzo dziękuję Bogu za to, że nie odpuszcza i jest nieskończenie cierpliwy.
24 października 2024 roku Komisja Episkopatu Polski do spaw Misji przyznała naszym Wolontariatom medal Benemerenti in Opere Evangelizationis – za zasługi w dziele misyjnym Kościoła w kategorii – za pomoc materialną i finansową misjom. Miałam zaszczyt uczestniczyć w uroczystej gali, która odbyła się w Centrum Edukacyjno – Formacyjnym w Gnieźnie. Uroczystość rozpoczęła się Eucharystią pod przewodnictwem Prymasa Polski Wojciecha Polaka, homilię wygłosił bp. Andrzej Jeż . Mszę św. sprawowali również bp. Jan Piotrowski, bp. Szymon Stułkowski, bp. Rudolf Piskała oraz bp. Radosław Orchowicz. Po Mszy świętej koncert, rozdanie medali a po nim spotkanie przy stole.
Wyrażam wdzięczność Matce Generalnej za zaufanie, Siostrze Prowincjalnej i moim przełożonym na przestrzeni tych lat za możliwość działania na rzecz misji.
s. Aneta – Jolanta Laszczak